Dziś mija równo tydzień, jak Nadia skończyła rok. Matko.... i córko... jak ten czas pędzi!:-) Aż trudno uwierzyć mi, że rok temu mniej więcej w tym czasie przywiozłam ze szpitala małe, brzoskwiniowe (żółtaczka fizjologiczna) zawiniątko, ślepo błądzące wzorkiem po suficie, a dziś to dziecko huragan i wystarczą ją 3 minuty by cały pokój obrócić do góry nogami ;-)
Co się tyczy samej imprezy, to można rzec, że Szanowna Jubilatka, tak bardzo intensywnie spędzała swoje święto, że właściwie zapomniała, iż normalnie ucina sobie parogodzinne drzemki i o mały włos brakło, a nie dotrwałaby do swojego urodzinowego tortu, na szczęście z pomocą dziadków, cioć i wujków doczekała tego wielkiego momentu! ;-)
Pięęękny podbródek, pięęęknyyy!:D
OdpowiedzUsuńNajlepszego od Zezullowatych:D:D:D
Serdeczne życzenia dla Jubilatki jeszcze raz! Jak fajnie rozpakowywała prezenty :) A tort widać, że zrobił na niej niesamowite wrażenie!
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego dla jubilatki :)
OdpowiedzUsuńKasiu, nas Nadia bardzo zaskoczyła, tym jak sobie poradziła z rozpakowywaniem, bardzo jej się to zajęcie spodobało :] a z tortem to bylo tak ja napisałam i mysle, ze gdyby nie te flary to Nadia nie mialaby za szczegolnej miny na tych zdjeciach ;)
OdpowiedzUsuńNajlepszego dla Jubilatki! :)
OdpowiedzUsuńMasz racje, takie przywiezlismy sobie "naleśniki" ze szpitala, a teraz to małe kumate człowieczki :) Sto lat!
Najlepszego! Słoneczka na całe życie, takiego w serduchu :)
OdpowiedzUsuńPS gdzie można taki papier w żabcie kupić aaaaaaa? Ewka kocha żaby, oprawiłabym jej kawałek w ramkę :))
Dzięki ;] Posłuchałam Twojej rady co do podpisu.
OdpowiedzUsuńSpóźnione Wszystkiego Najlepszego dla małej (a raczej już dużej) Nadusi =D
Zazdroszczę jej tych wszystkich cudownych zdjęć! Też chciałabym takie pamiątki z dzieciństwa.. :)
Wszystkiego najlepszego dla Solenizantki :) my świętujemy za miesiąc :D
OdpowiedzUsuń