Fotografia potrafi uwiecznić chwilę zanim ta przeminie bezpowrotnie.

niedziela, 25 września 2011

Już 365 dni razem!

Dziś mija równo tydzień, jak Nadia skończyła rok. Matko.... i córko... jak ten czas pędzi!:-) Aż trudno uwierzyć mi,  że rok temu mniej więcej w tym czasie przywiozłam ze szpitala małe, brzoskwiniowe (żółtaczka fizjologiczna) zawiniątko, ślepo błądzące wzorkiem po suficie, a dziś to dziecko huragan i wystarczą ją 3 minuty by cały pokój obrócić do góry nogami  ;-) 


Co się tyczy samej imprezy, to można rzec, że Szanowna Jubilatka, tak bardzo intensywnie spędzała swoje święto, że właściwie zapomniała, iż normalnie ucina sobie parogodzinne drzemki i o mały włos brakło, a nie dotrwałaby do swojego urodzinowego tortu, na szczęście z pomocą dziadków, cioć i wujków doczekała tego wielkiego momentu! ;-)












poniedziałek, 19 września 2011

Samo życie

Ponieważ ostatnimi czasy, w życiu Nadii zaszło wiele zmian, od dwóch tygodni chodzi do żłobka, a wczoraj skończyła pierwszy rok swojego życia (zdjęcia z uroczystości już wkrótce!), po wielu przemyśleniach, w jakiej aranżacji mogłabym znowu porobić zdjęcia, zdecydowałam, jednak ze tym razem musimy obejść się bez kwiatków, bąbelków i innych stworów, a postarać się uchwycić co tak szybko przemija i co jeszcze szybciej się zapomina, czyli po prostu nasz zwyczajny dzień. Materiał do tego wpisu powstał w ciągu jednego dnia, w pierwszą niedzielę września. Zapraszamy do oglądania!

Jeśli jeszcze ktoś nie wiedział, kto wstaje w niedziele przed siódmą, to już wie! ;-)

Po kalorycznym mlecznym posiłku ma się ochotę szaleć od białego rana...
 a po odpowiedniej lekturze wchodzić w relacje ludzko-kocie
Micha kaszki i kolejne ładowanie baterii
a następnie, przyjemne z pożytecznym, czyli ulubione spacery mamy  ;-)
Pierwsza próba obiadowa... i zdjęcie z cyklu "bo zupa byla za (mało?) słona..."
  ....humor jednak  na szczęscie wraca tak szybko  jak przeminął...
Podejście do obiadu numer dwa, czyli kotlet taty jest o wiele lepszy...
 Dom to jeszcze miejsce, w którym można odkrywać wiele ciekawych rzeczy...
 Youtube, wsparcie techniczne rodziców!
Mamo, Tato a czy sąsiedzi wykupili ubezpieczenie od zalania?!
 Ostatni posiłek przed dłuuuugą nocą...
 I pora spać, czyli ulubiona pora dnia rodziców :-)

Z uwagi na drastyczność, niektórych obrazów i z powodu, ze mogą oglądać nas osoby pragnące mieć dzieci część zdjęć nie została opublikowana ;-)

DZIĘKUJEMY ZA UWAGĘ!